HoMoGiAnT...HoMoNuŚkA...i...HeTeRoMoNtAnA ;D...!!!...
Piątek, 16 lipca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Z przyjaciólmi
Czysta... cofnięta myślami w czasie... hmm...;)...można podróżować po klawiaturze w kierunku przywołania wspomnień z czasu sprzed kilku godzin...;). Czyli...zaczynam pisać bloga rowerowego..i nie tylko...;D...!
Na początek... dzięki wielkie Towarzyszom ( Bartkowi.K. i Maciejowi ;D) za 16-lipcowe pedalenie po...cóż..bliżej nieokreślonych nazwą okolicach...czyli jazda w siną dal..a w sumie to..ta dal to tak zielono-pomaranczowo-czerwona...superzachodowa ;)...mhmmm...i 30 stopni z nieba...;)...
Slalomowaliśmy po rozdrożach...asfalcie...kamieniach...dziurach...czyli gdzie oczy poniosły a umysły nie nadążały...;)...( to znaczy przynajmniej mój - Maciej i Bartek.K. podejmowali decyzje zupełnie na trzeźwo - ja się toczyłam za nimi z płucami w gardle i w 10 strefie...( cokolwiek to oznacza ;D;D... )...
Atrakcje wieczoru:
1.Naćpanie się smrodem farby do malowania framug szyb...
2.Ok 50km trasa o zachodzie po okolicach z Dwoma Szybkimi...
Podpunkty:
* Szaleństwa Towarzyszy:... jazda bez trzymanki, gonitwy za motorami...ściganie...rozmowa z "uprzejmymi" kierowcami...(język palcowo-migowy)...(ja w tyle z sercem na ręce..)...
Next :
* Maciej uzupełnia niedobory żelaza i pełnowartościowego białka połykając muchy...(pomysłowe)...-ja je raczej łapie oczami...
* Maciej porównuje moją łydkę do łydki Bartka.K. na Kogutku ..;D...
* Bartek.K. stwierdza że to komplement..(?)...a Maciej dodaje, że przecież nie chodziło mu o to że nieogolona - goliłam dzień wcześniej wiec nie wiem...może Maciej ma jakiś laser w oczach...widzi rosnące cebulki czy co...;P...( łał )
* Towarzysze odwożą mnie pod wjazd..i dla wtajemniczonych : rozmowa o homo i hetero - dopasowaniu do rowerów..;D..;*..
Decyzja o pisaniu bloga..(właśnie m się licznik sknocił ;P ale moze tata zlutuje...;)..jutro->chyba zmiana oponek...moze sie w cienszych nie pozabijam ;P..
*** DZIĘKUJE!!;...DOBRANOC..!! :)
Na początek... dzięki wielkie Towarzyszom ( Bartkowi.K. i Maciejowi ;D) za 16-lipcowe pedalenie po...cóż..bliżej nieokreślonych nazwą okolicach...czyli jazda w siną dal..a w sumie to..ta dal to tak zielono-pomaranczowo-czerwona...superzachodowa ;)...mhmmm...i 30 stopni z nieba...;)...
Slalomowaliśmy po rozdrożach...asfalcie...kamieniach...dziurach...czyli gdzie oczy poniosły a umysły nie nadążały...;)...( to znaczy przynajmniej mój - Maciej i Bartek.K. podejmowali decyzje zupełnie na trzeźwo - ja się toczyłam za nimi z płucami w gardle i w 10 strefie...( cokolwiek to oznacza ;D;D... )...
Atrakcje wieczoru:
1.Naćpanie się smrodem farby do malowania framug szyb...
2.Ok 50km trasa o zachodzie po okolicach z Dwoma Szybkimi...
Podpunkty:
* Szaleństwa Towarzyszy:... jazda bez trzymanki, gonitwy za motorami...ściganie...rozmowa z "uprzejmymi" kierowcami...(język palcowo-migowy)...(ja w tyle z sercem na ręce..)...
Next :
* Maciej uzupełnia niedobory żelaza i pełnowartościowego białka połykając muchy...(pomysłowe)...-ja je raczej łapie oczami...
* Maciej porównuje moją łydkę do łydki Bartka.K. na Kogutku ..;D...
* Bartek.K. stwierdza że to komplement..(?)...a Maciej dodaje, że przecież nie chodziło mu o to że nieogolona - goliłam dzień wcześniej wiec nie wiem...może Maciej ma jakiś laser w oczach...widzi rosnące cebulki czy co...;P...( łał )
* Towarzysze odwożą mnie pod wjazd..i dla wtajemniczonych : rozmowa o homo i hetero - dopasowaniu do rowerów..;D..;*..
Decyzja o pisaniu bloga..(właśnie m się licznik sknocił ;P ale moze tata zlutuje...;)..jutro->chyba zmiana oponek...moze sie w cienszych nie pozabijam ;P..
*** DZIĘKUJE!!;...DOBRANOC..!! :)